Ach, te prace domowe...
Kiepsko mi idzie wymyślanie tytułów. Dotyczy to zarówno moich kolaży, jak i tekstów, które piszę. W tym wypadku nie zastanawiałam się ani chwili. „Praca domowa / Homework”. Po prostu.
Dziewczynka, która zasnęła przy odrabianiu lekcji, powinna wzbudzać współczucie – chyba że nie lubicie dzieci i cieszycie się, że mają tak bardzo przewalone, podczas gdy Wy, dorośli, możecie sobie w tym czasie (przynajmniej teoretycznie) odpocząć :). Ja chętnie napisałabym jej zwolnienie z pierwszej lekcji, żeby sobie rano odespała.
Już sam ten wycinek mógłby być odrębnym kolażem, ale postanowiłam wykorzystać całą stronę z gazety, żeby zmieścić jeszcze więcej treści:
Już sam ten wycinek mógłby być odrębnym kolażem, ale postanowiłam wykorzystać całą stronę z gazety, żeby zmieścić jeszcze więcej treści:
Tak to jest, że kiedy człowiek wyjdzie z przedszkola, to się może trochę zdziwić. Szkolne obowiązki, oczekiwania dorosłych, z roku na rok coraz gorzej. A ona taka mała. Taaaaaaaka mała wobec tego wieeeeeelkiego świata Spraw.
A żyrandol z czymś Wam się kojarzy?
Mogłabym mieć taki w domu, czemu nie. Tu akurat występuje również w roli zegarka, który wprawdzie nie pokazuje dokładnej godziny, ale wyraźnie wskazuje, jak bardzo dużo tych lekcji było zadane...
Dziewczynko, obudź się i leć do łóżka. Zęby możesz rano.
Noooo, powiem Kochana - świetna interpretacja! Nic dodać, nic ująć - " zakończenie programu " nic dobrego " zaśniętemu " dziecku nie wróży! Musi " odpracować ", bo będzie 1-nka. A zwolnienie... no cóż, fajnie byłoby pospać, ale jeszcze więcej zaległości z opuszczonej lekcji będzie... Zamknięty krąg ...
OdpowiedzUsuńKurczę, masz rację – zwalnianie z lekcji to ślepa uliczka, ale zobacz... jaka jest przepracowana! :)
Usuń